Forum Forum Kuźni Diablo II
Forum poświęcone najleprzej grze Action RPG wszechczasów, czyli Diablo II
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Humor

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kuźni Diablo II Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terminator
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łęczyca

PostWysłany: Pon 23:33, 08 Sie 2005    Temat postu: Humor

Tutaj, zamieszczajmy jakieś śmieszne dowcipy, texty itp.

Ja zaczne zamieszczam tu wierszyk(pochodzi on ze strony [link widoczny dla zalogowanych] )

W jednym z Polskich miast, w willowej dzielnicy,
mieszkał dresiarz Łysy - postrach okolicy.
Bali się go wszyscy: i starzy, i młodzi,
nikt przy zdrowych zmysłach mu w drogę nie wchodził.

Jeździł wieczorami gdzieś na dyskoteki,
wyrywał panienki na swą kurtkę w ćwieki.
Dres miał nienaganny, komórkę za paskiem,
obuwie sportowe i czapeczkę z daszkiem.

Szaliczek kibola miał kilkumetrowy,
bo kark miał ogromny u podstawy głowy.
Zaś głowę niewielką - mały wrzód na szyi,
w małej główce lekarze sensor mu zaszyli.

Imitował bodźce za mózg uszkodzony.
Dla kumpli kiboli był, jak brat rodzony.
Rozkręcał zadymy i walił "bejsbolem".
Łysy był naprawdę wzorowym kibolem.

Całkiem łysy był Łysy, ale nie był skinem.
Skiny w dresach nie chodzą, nie szpanują tyle.
Włosy same mu wyszły od anabolików,
w uchu nosił dwanaście gównianych kolczyków.

Co drugą sobotę wyjeżdża z kumplami
bronić swej drużyny, walczyć z kibicami.
Po ostatniej bójce chodzi załamany,
bo przez szalikowców kij ma popękany.

A w każdą niedzielę, gdy mają ochotę,
jadą samochodem wyzywać hołotę.
Staną przy bulwarze, głośny miuzik leci,
oglądają "laski" - którą kto przeleci.

Łysy ma pragnienie, więc mięśnie napręża,
przyjmuje postawy i wzrok swój wytęża.
Jak się któraś spojrzy, znaczy: zakochana,
nie ważne czy ładna, ważne, że pijana.

Poderwać panienkę - przecież żadna sztuka,
wyciąga komórkę i PIN-kodu szuka,
a że jego umysł trochę obolały,
potrafi tak szukać nawet tydzień cały.

Wszystkie młode laski lecą na komorę,
a gdy im pokaże, jaką on ma furę,
z której na "full volume" nawala muzyka,
nie musi się męczyć, bo już chcą się bzykać.

Wypada panienki wziąć do samochodu,
jedna siada z tyłu, ta ładniejsza z przodu,
pojeżdżą godzinę jeszcze ulicami
i pójdą do pubu napić się z kumplami.

Panienki szczęśliwe, że im się trafiło,
taki ekstra chłopak, fajny, że aż miło.
Zaprosił na piwo i postawił loda,
a te jego mięśnie! - Aż ogarnia trwoga.

Łysy to nie frajer i zawsze się dzieli,
tą brzydszą odstąpił kolegom, bo chcieli.
Ta ładniejsza - głupsza i oto chodziło,
nie musi nic mówić, jej i tak jest miło.

Zabiera ją za miasto, wyłącza maszynę,
Potem przez minutę uderzają w ślinę.
Dziewczyna się waha. Łysy ją prostuje:
"Jak nie będziesz moja, to ci mordę skuję!".

Dziewczyna szybciutko robotę skończyła,
Łysy jest szczęśliwy, komorą wywija,
Wydzwania po kumplach, chwali się zdobyczą,
Panienka już szlocha - one zawsze ryczą.

Pojechał do miasta, zostawił dziewczynę.
W barze z dresiarzami pił piwo godzinę.
Zaraz dyskoteka - zbiera się drużyna,
Pewnie się nawinie kolejna dziewczyna.

Dresy robią swoje, każda na to leci,
Komórka przy pasku na zielono świeci.
Bramkarz w dyskotece - z pakerni kolega,
Wygląda nietęgo - "Tobie co dolega?"

"O! Łysy! Cześć Brachu! Źle się dzisiaj czuję,
Nie ma anaboli, sterydów brakuje.
Pakowałem dzisiaj ze cztery godziny,
żyły mi spękały, jądra się skurczyły!"

"O kurde! Cholera! Ale jaja, bracie!
Ja Ci mówię, cholera, załóż w paski gacie.
Jakem Łysy, Ci mówię - dresy to podstawa.
Bez dresów, cholera, to żadna zabawa.

O jądra się nie martw, to skutek uboczny,
Masz jądra skurczone, ale triceps mocny.
Mi się, bracie, zwoje na mózgu prostują,
Ale jestem paker, dresy mi pasują."

Postali tak chwilę. Łysy wszedł na salę.
"Wynocha studenty, bo komu przywalę!
Uczyć się, wynocha! Ja tu dzisiaj rządzę!
Ty w bryłach! Masz pecha, daj swoje pieniądze!"

Studenci, frajerzy, nie chcieli dać szmalu,
Dostali po zębach, nie ma ich w lokalu.
Siadają do stołu, zamawiają piwo,
Lecz nagle komórki wydzwaniają żywo.

Dzwonią kumple, co tańczą gdzieś dalej na sali,
Widzieli, jak studenci po ryju dostali.
"Mamy ekstra towar! Panienki nieśmiałe!
Przychodź Łysy do nas! Postawią Ci pałę!"

"Very dzięki, chłopaki, później tam się zjawię.
Postawicie piwo i będzie po sprawie.
Te wasze panienki dawno zaliczyłem!
Dzisiaj się na chlanie raczej nastawiłem."

Poszedł Łysy do kibla, wydalić urynę,
Wypił tyle piwa, że lał przez godzinę.
W kiblu tak cuchnęło, jakby ścierwo gniło,
Musiał puścić pawia, wtedy mu ulżyło.

Każda dyskoteka wygląda tak samo,
Łysy zamiast tańczyć, wciąż stoi pod ścianą,
Nie może się ruszać, bolą go zakwasy,
Zresztą nadmiar ruchu grozi spadkiem masy.

Łysy zawsze czeka do czwartej nad ranem,
Wtedy to dziewczyny są bardziej pijane.
Co się potem dzieje, dobrze wiecie sami,
Chyba, że jesteście jeszcze prawiczkami.

Rano, w poniedziałek, kac mu czaszkę kraje,
Chciałby Łysy pospać, lecz do pracy wstaje.
Oczy ma przekrwione i oddech niezdrowy,
Wyciąga z lodówki woreczek foliowy.

To najlepsze Łysego lekarstwo na kaca,
Przykłada do czoła i wzrok mu powraca.
Potem nożyczkami woreczek rozcina,
Wypija zeń mleko, kac natychmiast mija.

Po dobrym śniadaniu zjada kilo koksów,
Zakłada swe dresy, ubiór dla fachowców.
Przed wyjściem z domu pożegnał się z mamą
Mama kocha syna i syn ją tak samo.

Przed domem już czeka na niego drużyna.
Trochę zimno na dworze. Łysy dres zapina.
"Czuwaj Głąby! Się macie!" - wita się z kumplami.
"Się masz Łysy! Palancie!". Łysy trzasnął drzwiami.

Łysy zawsze wozi kolegów do roboty,
Bo to kumple z dzielnicy, co lubią kłopoty.
Żaden frajer wieczorem ulicą nie chodzi,
Bo w nocy na ulicach żądzą gniewni młodzi.

Łysy tylko jednego u kumpli nie znosi,
że każdy z nich na dresach cztery paski nosi.
Łysy jest rasowym "dresiarzem metkowcem",
On nosi oryginały, nie wierzy w promocje.

Zaś kumple łysego mocno przekonani,
że pasek od firmy w prezencie dostali.
Swoje dresy tanio na targu kupili,
A resztę pieniędzy wieczorem przepili.

Łysy lubi prowadzić swoją piękna brykę,
Pootwierać okna i włączyć muzykę.
Ruszył z piskiem opon, pędzi ulicami.
"Z drogi ludzie, bo jedzie Łysy z kolesiami!"

Paczka z hakiem przez rondo, na prostej do deski.
Lecz cóż to? Za krzakami stoi wóz niebieski,
Biały pasek "POLICJA"; Oj, będzie zadyma.
Obok stoi policjant i suszarkę trzyma.

Wymierzył nią w Łysego i już ząbki szczerzy,
że dali się złapać następni frajerzy.
Zamachał lizakiem i brwi zmarszczył srodze.
Drugi już rozciąga kolczatkę na drodze.

Łysy nie ma wyjścia, więc się zatrzymuje.
Policjant podchodzi, numery spisuje.
"Dzień dobry, panie władzo, spieszę się do pracy."
Krople potu spływają Łysemu po glacy.

"Dokumenty proszę, kontrola drogowa!
Jechał pan sto czterdzieści, to cyfra pechowa,
A ograniczenie tutaj jest do sześćdziesiątki,
Płaci pan sto złotych, z punktów: dwie piątki."

"Ależ Panie władzo, ja o litość proszę,
Ja takich pieniędzy przy sobie nie noszę.
Mogę dać pięćdziesiąt i będzie po sprawie,
I obiecać mogę, że się już poprawię."

Policjant, litościwy, wypuścił Łysego,
Zapłacił pięćdziesiąt, bo tyle miał swego.
Stracił dziesięć punktów, co to dla twardziela.
I tak prawo jazdy ma od bukmachera.

Koledzy Łysego mocno przerażeni,
Po stracie pieniędzy w smutku pogrążeni.
"Byłoby na nową kartę do komory,
A nie dla policji na nowe mundury. "

Oj, nie lubią policji dresiarze z pakerni,
Zresztą, kto ją lubi, prócz pani z cukierni,
U której policjanci pączki zamawiają,
Modę z Ameryki w Polsce wprowadzają.

"Nie martw się, Łysy, jeszcze ich dorwiemy,
Nie ujdzie im na sucho, tyłki im skopiemy!"
Z Łysego jest twardziel, więc się nie przejmuje
Olał temat zemsty, honor swój szanuje.

Dojechali na miejsce, gdzie Łysy ma pracę,
Wysiedli z samochodu. Łysy gładzi glacę.
Prezencję mieć trzeba, żeby mieć uznanie,
To jest dla pakera pierwsze przykazanie.

W ogromnym markecie z wieloma towarami,
Pracuje Łysy ze swymi kumplami.
Przenoszą w różne miejsca ogromne kartony,
Bo taki ma Łysy zawód wyuczony.

"Podawacz towaru" - zawód dla pakera.
Lubi swoją pracę Łysy, jak cholera.
Nie grzeją się w czaszce Łysemu sensory,
Jak niesie pod pachami dwa telewizory.

Właśnie się zbliżała dwudziesta godzina,
Sklep już opustoszał, dzionek pracy mijał.
Łysy poroznosił już wszystkie kartony,
Właśnie chciał obejrzeć w gazecie "balony".

Podchodził powoli do półki z gazetami,
Gdy wiatr się zerwał straszny, przeciąg trzasnął drzwiami.
Bardzo silny podmuch przewrócił Łysego,
Walnął głową w podłogę z betonu twardego.

Łysy znieruchomiał, głowa mu paruje,
Chyba sensor ruchu w czaszce mu się psuje,
W oczach oscyloskop, z uszu dymek leci,
leży nieruchomo w wielkiej kupie śmieci.

Jakieś ostre zwarcia i wyładowania,
dziwnie na czerwono świeci jego bania.
Lecz cóż to się dzieje? Łysy marszczy czoło.
"Nie, to niemożliwe!" - tłum krzyczy wokoło.

Łysy zaczął myśleć, mózg mu zapracował,
"Nastał cud prawdziwy" - tłumek wiwatował.
Ta metamorfoza trwała pół godziny,
Wtem wszystko ucichło, pogasły selsyny…

Które w jego głowie zawsze pracowały.
Dostał je w szpitalu, jak był jeszcze mały.
Serce bije nadal i krew w mózgu szumi,
Zmarszczył bardziej czoło, ból mu oddech tłumi.

Boli go myślenie, krwawi mózg dziewiczy,
Usiadł półprzytomny, głośno z bólu krzyczy.
Znów wszystko ustało i wstaje przytomny.
Spogląda na ludzi, i na sklep ogromny.

"Co ja tutaj robię?" - zadaje pytanie.
"Kim ja jestem? Gdzie mieszkam? Co się ze mną stanie?
Czy ja jestem sportowcem? Dlaczego mam dres?
I gdzie moje włosy?" - w głosie słychać stres.

"Czyżby on znormalniał?" - zapadło pytanie.
"Nastał cud prawdziwy! Dzięki Tobie Panie!
Ta rzecz niemożliwa stała się prawdziwa!
Kto się za tym wszystkim naprawdę ukrywa?"

Pomogli Łysemu wsiąść do samochodu,
Wolał usiąść z tyłu, bał się jechać z przodu.
Zawieźli go koledzy do domu powoli,
Bo czaszka Łysego ciągle jeszcze boli.

I mijały tygodnie. Łysy siedział w domu,
Nie chodził do pracy, nie ufał nikomu.
Zamknął się w mieszkaniu. "Co się z Łysym dzieje?"
Martwią się koledzy. Lecz Łysy się śmieje.

A powód do śmiechu ma nie byle jaki,
Ma włosy na głowie, zniknęły żylaki.
Zaczął dużo czytać, by nadrobić stratę,
Nie pił alkoholu, zaczął pić herbatę.

Wysłuchał od matki, kim był do tej pory,
Że był Łysym dresiarzem. "Byłeś bardzo chory."
Słuchał z obrzydzeniem życiowej historii
O szalikowcach, bejsbolu, pijackiej euforii.

O panienkach, o lodach, o dresach z paskami,
O "komórce", pakerni i wiadrach z koksami.
Słuchał i nie wierzył, ogromnie się brzydził
"Przecież chyba wtedy każdy ze mnie szydził!"

Wstydził się pokazać ludziom na ulicy,
Wszak mieszkał w niewielkiej willowej dzielnicy.
Wszyscy go tam znali, wszyscy się go bali,
Ludzie go za głupka wtedy uważali.

Teraz, gdy znormalniał, nie chciał być matołem,
Wolał się rozwijać, skończyć jakąś szkołę.
Marzył o karierze i chciał być studentem.
Czy mu się to uda? Wszak jest abstynentem.

Dlaczego tak ludzi zmienia środowisko,
że dla dziwnej mody mogą zrobić wszystko.
Sposób bycia zmienić, szargać swoje zdrowie.
To wszystko Łysemu nie mieści się w głowie.

Myśląc o tym wszystkim zasnął snem głębokim,
Przyśnił mu się anioł w tunelu szerokim
I powiedział Łysemu swym anielskim głosem,
że jest jego stróżem, boskim albatrosem.

Rozbłysło jasne światło za jego plecami
I odleciał anioł, machając skrzydłami.
Nasilał się i zbliżał promieni korkociąg,
Słychać było stukot. To nadjeżdżał pociąg.

Obudził się Łysy cały potem zlany,
Chciał zasnąć, lecz nie mógł, choć liczył barany.
"Czy ten sen coś oznaczał, czas wszystko pokaże,
Może to wskazówka, bym był kolejarzem."

Lecz dalsze Łysego upadki i wzloty,
Jego radość i szczęście, a także kłopoty,
To zupełnie nowa życiowa historia.
Teraz to już wszystko. Skończyłem. VIKTORIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinex
Administrator
Administrator



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: from home :]

PostWysłany: Wto 10:40, 09 Sie 2005    Temat postu:

Wierszyko spokox extra Cool Cool Exclamation Exclamation
Tylko długi !!
I dobrze na razie przeczytalem połowe ale normalnie świetny jak bede miał czas to dokończe poszukam czegoś fajnego żeby tu wstawić i wy tez poszukajcie Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogus
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z ziemi w przeciwieństwie do innych

PostWysłany: Wto 15:39, 09 Sie 2005    Temat postu:

obczajcie to kolo na gg napisał mi tak:
"Moja mama ma penisa, tak w szufladzie" Smile lałem ze śmiechu Smile wibrator Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinex
Administrator
Administrator



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: from home :]

PostWysłany: Czw 10:17, 18 Sie 2005    Temat postu:

Macie światny wierszyk o tym jak bóg stwożył komputery itd... :


1. Na poczatku bylo slowo i w slowie byly dwa bajty,
i wiecej nic nie bylo.

2. I oddzielil Bog jedynke od zera, i zobaczyl,
ze to bylo dobre.

3. I Bog powiedzial: "Niech beda dane."
I stalo sie.

4. I Bog powiedzial: "Niech uloza sie dane na swoje wlasciwe miejsca.
I stworzyl dyskietki i twarde dyski,
i kompaktowe dyski.

5. I Bog powiedzial: "Niech beda komputery,
zeby bylo gdzie wlozyc dyskietki, i twarde dyski,
i kompakty." I stworzyl komputery i nazwal je hardwarem,
i oddzielil software od hardware'u.

6. Software'u jeszcze nie bylo, lecz Bog szybko stworzyl programy
- duze i male i powiedzial im: "idzcie i rozradzajcie sie,
i wypelniajcie cala pamiec."

7. Ale sprzykrzylo sie Bogu tworzyc programy samemu i rzekl:
"Stworze Programiste wedlug swego podobienstwa i niech on
panuje nad komputerami, programami i danymi."
I stworzyl Bog Programiste, i umiescil go w Centrum Obliczeniowym,
zeby w nim pracowal.
I przyprowadzil on Programiste do drzewa katalogowego i powiedzial:
"W kazdym katalogu mozesz uruchamiac programy, tylko
z >>Windows<< nie korzystaj bo na pewno umrzesz.

8. I Bog rzekl: "Nie dobrze Programiscie byc samotnym, stworzymy mu tego,
ktory bedzie sie zachwycal dzielem Programisty."
I wzial On od Programisty kosc, w ktorej nie bylo mozgu i stworzyl To,
co bedzie zachwycalo sie dzielem Progamisty, i przywiodl To do niego.
I nazwal To Uzytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em
i nie wstydzili sie tego.

9. A Bill byl chytrzejszy niz wszystkie dzikie zwierzeta,
ktore uczynil Pan Bog. I rzekl Bill do Uzytkownika:
"Czy na prawde Bog powiedzial, zebyscie nie uruchamiali
zadnych programow ?" I rzekl Uzytkownik:
"W kazdym katalogu mozemy uruchamiac programy, tylko z drzewa
>>Windows<< nie mozemy abysmy nie umarli"
I rzekl Bill Uzytkownikowi: "Jak mozesz mowic o czyms,
czego nie sprobowales !" Tego dnia, kiedy uruchomicie program
z drzewa katalogowego >>Windows<< bedziecie rowni Bogu,
bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie.
" I zobaczyl Uzytkownik, ze owoce Windows byly mile dla oczu
i godne pozadania, bo jakakolwiek wiedza stala sie od tej chwili
juz niepotrzebna, i zainstalowl Windows na swoim komputerze.
I powiedzial programiscie, ze to jest dobre, i on tez go zainstalowal.

10.I zaraz wyruszyl programista szukac nowych drajwerow. A Bog rzekl:
"Gdzie idziesz?" A on odpowiedzial: "Ide szukac nowych drajwerow,
bo nie ma ich w DOS-ie." I wtedy rzekl Bog: "Kto ci powiedzial,
ze potrzebujesz drajwerow?. Czy czasem nie uruchomiles programow
z drzewa katalogowego >>Windows<<?" Na to rzekl programista:
"Uzytkownik, ktorego mi dales aby byl ze mna, zamowil programy
pod Windows i dlatego zainstalowalem Windows."
I rzekl Bog do Uzytkownika: "Dlaczego to uczyniles?"
I odpowiedzial Uzytkownik: "Bill mnie zwiodl."

11.Wtedy rzekl Pan Bog do Billa:
"Poniewaz to uczyniles, bedziesz przeklety wsrod wszelkiego bydla
i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowie nieprzyjazn miedzy toba
a Uzytkownikiem, on bedzie cie zawsze przeklinal a ty bedziesz
mu sprzedawal Windows."

12.Do Uzytkownika zas Bog rzekl: "Windows" bardzo rozczaruje cie
i spustoszy twoje zasoby, i bedziesz musial uzywac marnych programow,
i nie bedziesz mogl sie obejsc stale bez serwisu programisty."

13.Programiscie zas rzekl:
"Poniewaz usluchales glosu Uzytkownika, przeklete niech beda
twoje komputery, gdyz powstanie w nich mnostwo bledow i wirusow,
w pocie oblicza twego bedziesz stale poprawial swoja prace."

14.I odprawil ich Pan Bog ze swego Centrum Obliczeniowego,
i zabezpieczyl haslem wejscie do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smaRth
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/10

PostWysłany: Nie 21:57, 22 Sty 2006    Temat postu:

spoko wierszyk cinex tylko troche długi ,,,,,, !! a


PRAWA KOŁODKI
1. Obywatel żyje po to, aby płacić podatki.
2. Prawo nie działa wstecz - z wyjątkiem prawa podatkowego.
3. Prawo podatkowe to zbiór pomyłek.
4. Państwo najlepiej wie, na co wydać pieniądze obywatela.
5. Stawki podatkowe powinny być mniejsze, ale muszą być większe.
6. Kto korzysta z dobrodziejstw ustawy podatkowej - grzeszy. (Nie dotyczy Urzędu Skarbowego i pracowników Ministerstwa Finansów).
7. Nie trzeba rewaloryzować wysokości progów podatkowych - przecież nie ma inflacji.
8. Przekazuj darowizny tylko najbardziej potrzebującym: pracownikom Urzędów Skarbowych.
9. Pakiet "Polska 2000" jest dobry, przez co niemożliwy do realizacji.
10. W roku 2001 znieść całkowicie podatek dochodowy, wprowadzając w to miejsce VAT w wysokości 200 procent.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AndreF
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Stetin

PostWysłany: Śro 22:59, 25 Sty 2006    Temat postu:

Fajne texty tylko troche dlugie ale bardzo smieszne Very HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smaRth
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/10

PostWysłany: Czw 10:46, 26 Sty 2006    Temat postu:

Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sub-Zero
początkujący



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 10:02, 28 Lut 2006    Temat postu:

A ja dodam śmieszne uwagi (Autentyki!) z dzienniczków uczniów.
(Znalezione na [link widoczny dla zalogowanych])
Oto te uwagi:


"Przyszła do szkoły bez stroju"

"Proszę zwrócić uwagę córce, iż nie należy pouczać starszych. Zwłaszcza nauczycieli"

"Mówi mi co chce robić na lekcji wf i szczuje tym klasę."

"Posłana po kredę przyniosła ślimaka"

Wychowawca - polonista w podstawóW - Ce wpisał mi kiedyś uwagę:

"Syn spuścił się przez okno."

"Przyszła do szkoły potargana i jadła obiad z zamkniętymi oczami."

"Głośno W - Ciągała kluski. "

"Zachowuje się bezczelnie i rozplata włosy."

"Bawił się kubkiem, co doprowadziło do jego destrukcji."

"Narysował koledze w zeszycie członka męskiego, a następnie podpisał go."

"Rzucał wraz z kolegą ogórkiem po korytarzu, trafiając nauczyciela."

"Uderzyła kolegę fragmentem ławeczki gimnastycznej twierdząc, że sam na nią wpadł."

"Uprawia ziemię cyrklem w doniczce."

"Karmił kolegę wafelkami na lekcji języka angielskiego."

"Głośno rozmawiał przez telefon komórkowy."

"Wyniósł z domu klejnoty rodziców i pokazywał je innym uczniom w pracowni chemicznej na lekcji plastyki."

"Wraz z kolegą w czasie lekcji urządzają zawody, kto głośniej wymówi słowo dupa."

U nas kiedyś chłopcy napisali na tablicy temat lekcji: "WALENIE KONIA". Przyszła na zastępstwo wuefistka i pyta:
- To co będziemy robić, bo miał być polski?
- Proszę pani, temat już jest na tablicy
Pani popatrzyła i mówi:
- No dobrze, ale kto będzie tym koniem?
Cała klasa dostała uwagę: "Potencjalnie znęcają się nad zwierzętami"

"Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z którą to babcią jechałam dziś rano tramwajem."

"Uczeń pluje papierkami po szkole."
Ale kolega z ławki lepszą uwagę oberwał na lekcji muzyki:
"Uczeń tylko rusza ustami udając, że śpiewa i to w dodatku rusza do innej piosenki."
A koleś po prostu ze mną gadał...

" Córka chodzi po korytarzu , pluje nauczycielom na stopy i poklepuje ich po plecach"

" Córka ubiera się ciągle na czarno. Niech Pani z tym coś zrobi"

"Ciągnie dziewczyny na przerwie."

"Manipulował przy wężu gaśniczym."

"Bił się na korytarzu i zwymiotował się na woźną."

"Piotr szczypie dziewczynki za piersi."
W trzeciej klasie podstawówki to było. Moja wychowawczyni - jak widać - biologiem nie była.

"Charakter pisma syna jest skandaliczny. Od jutra proszę założyć nowy zeszyt." - a sam miał pismo takie, że przysłowiowa kura skrobiąca pazurem była przy nim jak benedyktyński kaligraf.
Mój staruszek uśmiechnął się pod wąsem i odpisał pod spodem: " Przepraszam, uwagi Pańskiej nie zdołałem odcyfrować. Proszę ją napisać czytelniej."


Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smaRth
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/10

PostWysłany: Wto 15:31, 28 Lut 2006    Temat postu:

hehe nice to Razz
Chck Norris jest tak dobry ze szybciej stoi niż reszta bega;p
CHuck Norris potrafi grac rozgotowanytm makaronoem w bierki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinex
Administrator
Administrator



Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: from home :]

PostWysłany: Wto 16:30, 28 Lut 2006    Temat postu:

Chuck Norris jest tak hardcorowy , że potrafi skakać na banji z krawężnika.
Chuck Norris kiedyś tak się wkurzył , że wyszedł sam z siebie i stanął obok, od tamtej pory funkcjonuje powiedzenie , że ni9eszczęścia chodzą parami.

A to z uwagami to naprawde udane Laughing , szczególnie te dwuznaczne typu "Syn spuścił się przez okno"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sub-Zero
początkujący



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 11:21, 01 Mar 2006    Temat postu:

Chcecie faktów o Chuck'u Norrisie? to macie!
(Życzę miłego czytania Wink)

1. Łzy Chucka Norrisa leczą raka. Ale jest tak hardkorowy, że nigdy nie zapłakał.

2. Chuck Norris nie śpi. Czeka.

3. Chuck Norris zaskarżył NBC o to, że nazwa Prawo i Porządek są zastrzeżonymi nazwami jego lewej i prawej nogi.

4. Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból.

5. Jeśli widzisz Chucka Norrisa, on ciebie też widzi. Jeśli nie widzisz Chucka Norrisa, możesz być kilka sekund od śmierci.

6. Chuck Norris doliczył do nieskończoności. Dwa razy.

7. Chuck Norris nie idzie polować bo w polowaniu istnieje prawdopodobieństwo porażki. Chuck Norris idzie zabijać.

8. Chuck Norris jest w 1/8 Indianinem. Nie ma to nic wspólnego z jego przodkami, zjadł po prostu jednego.

9. Drobnym druczkiem na ostatniej stronie Ksiązki Rekordów Guinnessa jest napisane, że wszystkie rekordy należą do Chucka Norrisa, w reszcie książki są wymienieni ci, którzy się najbardziej zbliżyli.

10. Za zarostem Chucka Norrisa nie ma brody. Jest kolejna pięść

11. Kiedyś Chuck Norris kopnął kogoś z półobrotu tak mocno, że jego stopa nabrała prędkości światła, cofnęła się w czasie i zabiła Amelie Earhart gdy leciała nad Pacyfikiem.


12. Kręgi w zbożu to sposób Chucka Norrisa aby powiedzieć światu, że czasami kukurydza musi się do cholery położyć.


13. Chuck Norris ma 4 metry wzrostu, waży dwie tony, zieje ogniem, może zjeść młotek i przyjąć strzał z shotguna bez upadania.


14. Wielki Mur Chiński powstał, by powstrzymać Chucka Norrisa. Nie udało mu się.


15. Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina, zawsze odpowie: “ Dwie sekundy do”. Gdy się spytasz “ Dwie sekundy do czego?” kopnie cię z połobrotu w twarz.


16. Chuck Norris jeździ lodziarką pokrytą ludzkimi czaszkami.


17. Chuck Norris sprzedał duszę diabłu za cudowny wygląd i doskonałe umiejętności w walce wręcz. Chwilę po transakcji Chuck kopnął diabła w twarz z półobrotu i zabrał z powrotem swoja duszę. Diabeł, który zauważył ironię, nie mógł się gniewać i przyznał, że mógł to przewidzieć. Od tamtej pory grają co piątek w pokera.

18. W statystycznym pokoju jest 1,242 obiektów, które mogą posłużyć Chuckowi Norrisowi do zabicia ciebie, wliczając w to pokój.


19. Chuck Norris może dotknąć MC Hammera.

20. Pluton to tak naprawdę grupka orbitujących Brytyjskich żołnierzy z Amerykańskiej Rewolucji, którzy weszli w przestrzeń kosmiczną, po tym jak Chuck Norris kopnął ich z półobrotu w twarz.


21. Kiedy Chuck Norris idzie oddać krew, odmawia użycia strzykawki, zamiast tego prosi o pistolet i wiaderko.


22. Nie ma czegoś takiego jak broń masowego zniszczenia. Jest tylko Chuck Norris.


23. Chuck Norris zrzuca skórę dwa razy do roku.


24. Chuck Norris był czwartym z mędrców, podarował Jesusowi brodę, którą ten nosił do końca życia. Pozostali trzej mędrcy wkurzyli się, że Jezus tak bardzo docenił podarunek Chucka i załatwili, żeby wypisać go z Biblii. Wszyscy trzej zmarli niedługo potem w wyniku tajemniczych obrażeń powiązanych z kopem z półobrotu.


25. Kiedy Chuck Norris wpada do wody, Chuck Norris nie robi się mokry. Woda robi się Chuck Norrisowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terminator
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łęczyca

PostWysłany: Śro 15:03, 01 Mar 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
To nie jest żadna reklama


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smaRth
Mistyczny
Mistyczny



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/10

PostWysłany: Śro 17:19, 01 Mar 2006    Temat postu:

25. Kiedy Chuck Norris wpada do wody, Chuck Norris nie robi się mokry. Woda robi się Chuck Norrisowa
woda sie robi sucha Razz
614. Co się dzieje kiedy Chuck schodzi pod wodę i nie wypływa po 10 min? Woda zaczyna się dusić.

613. Chuck Norris słyszy ultradźwięki oraz infradźwieki. Może też usłyszeć światło.

612. Teraz to ja jestem Chuck Norris, a Ty jestes pragnienie...

611. Co 'Kropelka' sklei, Chuck Norris rozpierdzieli.

610. Chuck Norris będzie pierwszym czarnym papieżem

609. Chuck Norris sformatował sobie brodę a potem podzielił ją na partycje

608. Lucky Luke jest szybszy od swojego cienia. Chuck Norris jest szybszy od Lucky Luke'a

607. Kiedyś Chuck Norris bardzo się spieszył do domu, dlatego wysiadł z metra i poszedł pieszo.

606. Chuck Norris wie "jakby to było gdyby Cię nie było".

605. Kiedy dzieci idą spać, sprawdzają czy pod łóżkiem nie ma potwora. Kiedy potwór idzie spać, sprawdza czy pod łóżkiem nie ma Chucka Norrisa.

604. Chuck Norris pije piwo prosto z cysterny. Później zgniata ją na czole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kuźni Diablo II Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin